Mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego, mający 20 lat, wpadł w poważne kłopoty po tym, jak przekroczył dozwoloną prędkość i nie zatrzymał się do kontroli drogowej. W obawie przed odpowiedzialnością, postanowił zgłosić kradzież swojego pojazdu, co jednak szybko okazało się próbą oszustwa. Policjanci nie dali się zwieść jego wersji wydarzeń, a po przeprowadzonym śledztwie ustalili jego prawdziwe działania. Mężczyzna usłyszał już zarzuty i może obawiać się surowych konsekwencji prawnych.
Do incydentu doszło w miniony czwartek, kiedy to policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego prowadzili kontrole prędkości na ulicy Matuszczyka w Wodzisławiu Śląskim. Kierujący pojazdem marki Audi został zatrzymany po tym, jak został zarejestrowany przy jeździe z dużą prędkością. Mimo wezwania do zatrzymania się, próbował uciec w kierunku pobliskiego osiedla, co natychmiast zwróciło uwagę stróżów prawa, którzy ruszyli za nim.
Po chwili mundurowi odnaleźli pozostawione auto, które było uruchomione, jednak kierujący zniknął. Wkrótce ustalili, że właściciel pojazdu zmierza na komendę, aby zgłosić kradzież. Policjanci szybko zorientowali się, że to właśnie ten mężczyzna, który nie zatrzymał się do kontroli, a jego pomysł na fałszywe zgłoszenie kradzieży był jedynie próbą uniknięcia reperkusji. Dodatkowo, w jego pojeździe znajdował się zarejestrowany jako kradziony telefon, a badanie narkotykowe wykazało obecność substancji psychotropowej w organizmie. Wkrótce mężczyzna usłyszał poważne zarzuty, których konsekwencje mogą być dla niego katastrofalne.
Źródło: Policja Wodzisław Śląski
Oceń: Kłopoty 20-latka po przekroczeniu prędkości i fałszywej kradzieży
Zobacz Także
